03 kwietnia 2017

The Body Shop

Jakiś czas temu, znalazłam na Facebooku The Body Shop informację, o promocji 2+1 gratis oraz 3+2 gratis na cały asortyment. Oczywiście nie mogłam przegapić tej okazji i czym prędzej wybrałam się do Galerii na zakupy. Napiszę dzisiaj o części produktów które wpadły do mojego koszyka.Nigdy wcześniej nie poświęcałam całej notki na żele pod prysznic ale tu postanowiłam wyrazić swoją opinię. Zapraszam do lektury.



Żele pod prysznic The Body Shop są zamknięte w przeźroczystych opakowaniach z zamknięciem na klik.  Produkt, zgodnie z informacjami od producenta, powinien pozostawiać skórę miękką, gładką i czystą. Jak najbardziej podpisuje się pod tym. Wszystkie żele w konsystencji są dość gęste, bez problemu można wydobyć je z butelek. Wystarczy nie wielka ilość produktu na umycie całego ciała, który bardzo dobrze się pieni i jest bardzo wydajny.



Żel pod prysznic o zapachu brzoskwiń.
Pachnie pięknie, orzeźwiająco, bardzo dobrze się pieni.

Żel pod prysznic o zapachu truskawki.
Słodka, miła dla nosa truskawka, zawiera sok z truskawek z wysoką zawartością wit C.Ta wersja poczeka u mnie do lata.

Żel pod prysznic o zapachu jagód.
Produkt został wzbogacony ekstraktem z żurawiny z Ameryki Północnej. Zapach jest bardzo owocowy, słodki i nie jest to czysta żurawina, zgodnie z opisem producenta: "prawdziwa jagodowa mieszanka, którą tworzą odświeżające nuty żurawiny, czarnej porzeczki i białych kwiatów malin wraz z kremową praliną i wanilią". Zdecydowanie jest moim numerem jeden i bardzo żałuję, że jest to wersja limitowana.

Żel pod prysznic z olejem arganowym.
Tej wersji raczej nie muszę nikomu przedstawiać, jest to klasyk. Używałam go już w różnych produktach i ciągle do niego wracam jak nie mam ochoty na owocowe nuty. 


Żel pod prysznic o zapachu jabłek.
To nie jest do końca mój zapach ze względu na dobrze wyczuwalny cynamon za którym nie przepadam. Wersja typowo zimowa. Produkt został wzbogacony olejem z nasion jabłek z Alp.

Używałyście tych żeli? A może znacie jakieś inne produkty warte uwagi?

3 komentarze:

  1. Urocze buteleczki, chętnie wypróbowałabym wszystkie te zapachy. Nie używałam jeszcze nic z The body shop :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten o zapachu brzoskwini. Jakbym nie miała zapasów innych żeli to skusiłabym się chętnie na zakup, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń