Oprócz działania złuszczającego maseczka pielęgnuje i regeneruje skórę stóp dzięki zawartości mocznika, ekstraktu z owoców papai oraz cytryny. Wyciąg z rumianku delikatnie koi świeżo złuszczoną i odnowioną skórę. Po kuracji złuszczającej stopy są idealnie gładkie, miękkie i delikatne."
W pudełku znajdują się dwie "skarpetki" tzn dwa worki w kształcie wielkich skarpetek, ja dla swojej wygody owijam je taśmą aby trzymały się stopy ;) Zapach jest mało przyjemny, czuć spirytusem. Następnie należy nałożyć na nie zwykłe skarpetki, a potem relaksować się trzymając je od 60 do 90 minut na stopach, ja za pierwszym razem bałam się dłużej niż 60 minut ale to wystarczyło w zupełności. Zgodnie z informacją od producenta skóra powinna się łuszczyć po 4-10 dniach, u mnie zaczęły działać po ok 7 dniach. Przez pierwszy dzień schodziła delikatnie, przez następne dosłownie płatami. U mnie proces łuszczenia trwa ok 6 dni... a po nim moje stopy były w świetnym stanie! Jak stopy niemowlaka!
Teraz wracam do tej maski co miesiąc i nie zamierzam z niej rezygnować bo jest świetna i warta zakupu.
Używałyście? znacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz