Mimo, że nie mamy jeszcze zimy, to obawiam się że zima przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie i warto wtedy mieć coś idealnego na zimne wieczory. Chciałam pokazać Wam zapach który od lat paliłam w woskach a teraz udało mi się kupić w formie świecy. Zapraszam do krótkiego postu o Yankee Candle "Snow in Love".
Świeca zgodnie z opisami na stronach jest mieszanką drzew iglastych oraz paczuli ale jest to bardzo skromny opis nie do końca oddający zapach.
Po odpaleniu świecy poczułam perfumowany, otulający zapach który bardzo szybko rozprzestrzenia się po całym pomieszczeniu zostawiając przyjemne aromaty. Zapach nie należy do duszących.
Idealnie nadaje się na teraz, kiedy na dworze szybko robi się ciemno i jest zimno, na pewno wprawi Was w lepszy nastój. Świecę tą planowałam postawić na stole na swoim ślubie ale nie miałam za bardzo pomysłu gdzie ją postawić aby dobrze się paliła.
Znacie YC Snow in Love? A może polecicie mi coś innego do wypróbowania?
Boję się tego określenia perfumowany :/
OdpowiedzUsuń